Twórca karate Sokon Matsumura miał kiedyś powiedzieć: ,,Podjąć się ćwiczenia sztuki walki, to znaczy obrać sobie nową drogę życia. Zrozumiesz, że twój charakter i twoja osobowość mają większe znaczenie niż fizyczna siła i umiejętności’’. Czy podobnie jest z morsowaniem? Zapraszamy do rozmowy z Michałem Hannibalem Kucińskim, który od lat jest związany ze sportami walki.
Jak długo związany jesteś ze sportami walki i jak długo morsujesz?
Sportom Walki poświęcam się od 2007 roku. Początkowo było to Jiu Jitsu Goshin Ryu, które z czasem a był to 2011 rok zmieniło się na Brazylijskie Jiu Jitsu. Wpływ na tą decyzję miała chęć współzawodnictwa, realnej walki. W tym samym roku zacząłem też przygodę z morsowaniem. Koledzy z Klubu Lutadores Opole zaproponowali zabieg przyśpieszający regenerację.
Czy morsowanie to dobry sposób na regenerację po treningu?
Jak dla mnie idealny. Aczkolwiek stosowana raz w tygodniu terapia szokowa w postaci sauny połączonej z morsowaniem przynosi dla mojego organizmu jeszcze lepsze korzyści.
W jakim klubie działasz i morsujesz?
W 2013 roku powołałem do życia – zainicjowałem powstanie Morsów Borów Niemodlińskich. Z racji tego iż, kolega który współtworzył ze mną Nas, mieszka na co dzień w sąsiedniej miejscowości, aby nie było konfliktu podczas wymyślania nazwy, stwierdziliśmy iż ty co Nas łączy są wyjątkowe pod względem przyrodniczo-krajobrazowym Bory Niemodlińskie i posiadający bogatą historię Basen Olimpijski w m. Lipno.
Jaka według Ciebie jest najlepsza rozgrzewka przed morsowaniem?
Jeżeli skupiamy się na samym morsowaniu to idealną okazuje dla mnie zwykła gimnastyczna rozgrzewka . Jeżeli natomiast pojawiają się przeciwwskazania, choćby osoby niepełnosprawne ( i tu muszę się pochwalić ponieważ zorganizowaliśmy wejście do wody dla Beaty Jałochy- patrz wujek google ) wówczas można skorzystać z pomieszczenia lub samochodu, który nagrzewamy na full i po krótkim seansie w cieple korzystamy z uroków zimnej wody.
Czy bierzesz aktywny udział w zlotach i spotkaniach morsów?
Jeżeli jest taka okazja to zawsze. Integracja i dobra zabawa z innymi morsami to podstawa. Najlepszą ku temu okazją jest Międzynarodowy Zlot Morsów w Mielnie, na którym każdy szanujący się mors musi BYĆ!
Co radzisz początkującym morsom?
Nie bójcie się wody, nie taki diabeł straszny na jakiego wygląda. A całkiem poważnie jeżeli macie możliwość skorzystania z sauno-morsowania lub mobilnej sauny w pobliżu Waszego akwenu to nawet się nie zastanawiajcie. Idealny sposób na przełamanie bariery kontaktu z zimną wodą. Ponadto, a wiem, że na początku większość korzysta z neoprenów i czapek, pozbądźcie się tego dziadostwa. Odsłońcie swoje stopy, dłonie i głowy na działanie zimna. A z czasem zacznijcie #RESET. W tym momencie odsyłam do filmików Zbigniewa ICELORD Falkowskiego- mojego GURU. Po zanurzeniu całego ciała, podkreślam całego i bez żadnych udziwnień w postaci neoprenów #RESET stanie się nieodłącznym punktem każdego Waszego kolejnego wejścia do wody.
Sport kształtuje charakter. Czy morsowanie także?
Twórca karate Sokon Matsumura miał kiedyś powiedzieć: ,,Podjąć się ćwiczenia sztuki walki, to znaczy obrać sobie nową drogę życia. Zrozumiesz, że twój charakter i twoja osobowość mają większe znaczenie niż fizyczna siła i umiejętności’’. Ten cytat doskonale obrazuje, jaką przemianę może przejść sportowiec pod wpływem treningu. Uważam iż podobnie jest z morsowaniem, które kształtuje silną wolę, uczy dyscypliny i , jak wiele innych form wysiłku, pozwalają nabrać dystansu do otaczającej nas codzienności. Morsy zwracają także uwagę na olbrzymią pewność siebie, którą gwarantują regularne kontakty z zimną wodą. Dzięki nim wielu ludzi lepiej radzi sobie z problemami, a chłodne podejście, podejście towarzyszy im nie tylko podczas morsowania.
Morsujcie, rośnijcie w siłę, a wahającym – nie bójcie się zimnej wody. Pozdrawiam Michał Hannibal Kuciński.